wtorek, 15 lutego 2011

sic!

na wieczór temperatura!
z samego rana temperatura!
samopoczucie kiepskie.
katar.
kaszel.
katar.
kaszel.
temperatura.
i tak w kółko.

a ja w takiej chwili muszę iść do pracy, choć zostaje w dobrych rękach (z tatą) tak bardzo się o niego boje.
o to co powie pediatra.
co się znowu wykluło.

poproszę o pozytywne myśli naprawdę ich potrzebujemy, szczególnie ten najmłodszy.

update:
płucka i oskrzela czyste  - ulga
nos i gardło brzydkie:(
no i mamy 2 antybiotyk w tym roku. szkoda, ale co zrobić.
oby nam w końcu opuściły te wirusy, bakterie i inne zarazy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz