środa, 13 lipca 2011

dzień 5. morskie oko

dzisiaj dzień zaczeliśmy bardzo szybko. budzik zadzwonił kilka minut po 6. wszystko po to, aby o godzinie 8 z palenicy białczańskiej rozpocząć swój marsz. cel- morskie oko. nastawienie pozywywne, więc zrezygnowaliśmy z ułatwienia w postaci bryczki
i pokonalismy trasę 19 km w obie strony na nogach, najmłodszy oczywiście więkoszść w powozie swoim pchanym przez dzielnego tata. zaoszczędzone pieniądze mama z przyjemnością wydała na krupówkach w jednej z sieciówek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz