poniedziałek, 1 sierpnia 2011

pierwszego dnia sierpnia

pogoda nie rozpieszcza. dla mnie lato(wakacje) zaczynają się już na przełomie maja - czerwca. zdecydowanie jest wtedy bardziej słonecznie i pododnie. za wielkimi upałami nie przepadam aczkolowiek taka aura jaką mamy za oknem powoduje u mnie zniechęcenie. liczę jednak na sierpniowe promienie słoneczne.
za to w ogrodzie totalny urodzaj pomiodorów i pyszna sałatka od mamy
kupiłam sobie dzisiaj buty, przypadkowo. miesiąc temu obdzwoniłam wszystkie sklepy z pytaniem czy je mają, ale wtedy zeszły jak świeże bułeczki, ich cena mówiła sama za siebie. do tego wygoda.a dzisiaj proszę, stoją na półce w sklepie, mój rozmiar i kolor do wyboru.
i zakochałam się w perfumach, którymi skropiłam się dziaisj w drogerii. mój nadgarstek wciąż nimi cudownie pachnie.
teraz potrzebuje tylko trochę gotówki:)

1 komentarz: