za oknem ładny dzień, a my w domu.
gracjan trochę przeziębiony i nie możemy ryzykować przed wyjazdem do szklarskiej.
ale pewnie po południu wyjdziemy na spacer, to nam wolno.
a tymczasem zmykam odgrzać pierogi, które robiłam dzisiaj z wielkim zapałem.
moje pierwsze ruskie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz