w tym roku wyjątkowo późno,
ciężko było się zdecydować gracjankowi, co chciałby dostać od mikołaja.
ale dzisiaj powstał list, który oczekuje teraz aż mikołaj zabierze go z parapetu w salonie.
i mały sentymentalny gratis:
3 listy, które kilkanaście dobrych lat temu i ja pisałam do świętego mikołaja.
i zawsze znikały z domowego parapetu.
odnalezione po latach w bibliotece tata:)
zapewne było ich więcej, przetrwały tylko te 3.
a ja nie pamiętam, czy pisałam listy do Mikołaja... fajna pamiątka ;)
OdpowiedzUsuń